literature

Pizama party! 7#

Deviation Actions

ArtMonn's avatar
By
Published:
156 Views

Literature Text

- Elena, kto to? – Zapytała Zosia, biegnąc w stronę drzwi. Gdy stanęła w progu, zdziwiona nieobecnością czarnowłosej powtórzyła: - …Elena?
Dziewczyna podeszła do drzwi, i otworzyła je oglądając się tu i tam, i nagle zauważyła jakiś samochód. Z przodu siedzieli jacyś dwoje chłopaków, a z tyłu Zosia zauważyła jakąś dziewczynę, która stała nieruchomo.
- ELENA! – Krzyknęła Przerażona, i pobiegła po wszystkim do salonu.
- ELENE KTOŚ PORWAŁ!
Wszyscy stanęli przerażeni, i pobiegli do drzwi. Ujrzeli czarny samochód, lecz on zaczął już ekspresowo odjeżdżać.  Nagle zaczął padać śnieg, przez który nic nie było widać.
- ELENA! – Krzyknął Piotr, który zaczął jak najszybciej ubierać kurtkę , tak jak momentalnie wszyscy.
- Jak ją teraz znajdziemy? – Zapytała przerażona Zośka. - Zaczął padać tak mocno śnieg, jeszcze samochodu już nie widać..
- Znajdziemy ją – Powiedziała również przerażona, i zaczęła przeglądać swoją komórkę. – Namierzymy ją. Na szczęście miała komórkę w kieszeni!
Wszyscy Już ubrani jak najcieplej, wylecieli z domu czarnowłosej, wskakując na rowery. Było troszkę trudno jechać w śniegu, lecz innego wyjścia nie było. Emma co chwile się zatrzymywała, by sprawdzić , gdzie znajduje się jej przyjaciółka. Po 20 minutach, całą czwórka znalazła się w jakiejś dzielnicy, gdzie było bardzo dużo różnych dużych domów. Po chwili znaleźli się w jednym z dużych domów troszkę dalej od dzielnicy. Koło domku stał czarny samochód, w którym właśnie zobaczyli Elenę. Wszyscy zerwali się z rowerów, i pobiegli do bramy. Dom wydawał się naprawdę duży. Chłopacy zaczęli wdrapywać się przez płot, a dziewczyny za nimi. Gdy po chwili znaleźli się w ogródku, Emma powiedziała:
- Tak, ona gdzieś tu jest.
Chłopcy podbiegli do drzwi, i zaczęli je szarpać, a najbardziej Piotr. Nagle usłyszeli mocne kroki do nich.
- Oszaleliście!? – Krzyknęła Emma.
Wszyscy pobiegli za dom, i usłyszeli głos otwierających się drzwi. „Nędzne żarty” – Powiedział jakiś chłopak otwierając je, po cm zamknął z całą siłą.
- Paczcie! – Powiedziała Zośka, pokazując na tylne drzwi.

Elena siedziała na ziemi w małym pomieszczeniu, gdzie dookoła były jakieś puste regały. Opierała się o jeden z nich. Miała zawiązane ręce, i usta. Próbowała się odwiązać, lecz nie udawało jej się. Rozglądając się, nawet nie dostrzegła okna, ani włącznika światła. Było ciemno.
„Czemu ja? CZEMU” – Cały czas próbowała coś wymówić.
Nagle pomyślała, że może wstać. Gdy spróbowała, poślizgnęła się, i upadła na plecy, koło drzwi. Nagle usłyszała jakieś głosy, i zaczęła podsłuchiwać.
-„ Trzy dni wolnego, cala chata dla mnie!” -  Powiedział jeden z nich. – „Mogę robić co zechcę!”.
- Ej, słyszałeś? – Powiedział drugi, i pobiegli do tylnych drzwi.
- Idą! – Krzyknął Tomek, po czym wszyscy zaczęli biec do furtki. Nagle Zosia potknęła się, i wylądowała w śniegu. Noga jej kąpletnie zdrętwiała. Usłyszała nagle otwierające się drzwi za nią, i ujrzała dwóch wysokich chłopaków.
© 2013 - 2024 ArtMonn
Comments0
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In